sobota, 27 grudnia 2008

Zakupy w marketach budowlanych; przegląd absolutnie subiektywny

Jeśli mogę coś doradzić na samym wstępie, to zdecydowanie polecam lokalne, polskie markety budowlane. Z pewnością wybór będzie większy, fachową poradę można otrzymać, a i ceny często niższe niż w superhipermarketach "mydło-śliwka-i-powidło".
Jeśli jednak już ktoś zbłądzi do sieciowego sklepu, to polecam lekturę poniższego subiektywnego rankingu.
Kryteria oceny były następujące:
  1. Stan zaopatrzenia i różnorodność asortymentu - mamy tu jedną ciekawą obserwację: są to wielkości wprost proporcjonalne do odległości, która dzieli nas od marketu. Absolutnie najlepiej zaopatrzone markety znajdują się po drugiej stronie miasta, oddzielonej przynajmniej jedną szeroką rzeką bez mostu.
    Jeśli chcemy ustalić, czy nasz market jest dobrze zaopatrzony, polecamy poszukanie jakiegoś dziwadełka, np. redukcji z 3/8" na 1/4".
  2. możliwość zwrotu - jest to parametr niezwykle istotny, jako że pozwala nam oszczędzić czas i pieniądze (nie wiesz czy wybrać A. czy B.? weź obie i przymierz w domu).
  3. długość i ilość kolejek do kas - według naszej obserwacji te wartości są z reguły odwrotnie proporcjonalna do czasu jaki mamy na zakupy.
  4. strony WWW - generalnie strony WWW superhipermarketów są bezużyteczne, no chyba, że ktoś poszukuje porady typu "jak skutecznie wbić gwóźdź" lub "budowa bez samookaleczenia w przykładach".
  5. porady sprzedawców - należy je traktować z przymrużeniem oka i z pewnością: weryfikować! Pamiętajmy, że sprzedawcy przede wszystkim zależy na tym, aby pozbyć się zalegającego mu półki towaru, a przy okazji - natrętnie dopytującego się i upierdliwego klienta.
  6. poziom cen - nie da się niestety autorytarnie stwierdzić: ten-a-ten market ma zdecydowanie najniższe ceny. Każda sieć, ba! każdy market wewnątrz sieci może mieć różne ceny na posiadane dobra i raz są to ceny niższe, a innym razem wyższe od konkurencji. Odkrywcze, prawda? Niewątpliwie ceny porównywać należy, no chyba, że ktoś lubi być naciągany na kasę. Różnice, które zaobserwowałem w trakcie robienia "drobnych" zakupów sięgały nawet 50%! (profil CW100 za 12zł i ten sam w innym miejscu - za 18zł; mówimy o tym samym typie i producencie!). I co najśmieszniejsze, największe różnice cen nie są na "grubych" rzeczach, które łatwo porównać, ale właśnie na "drobnicy". Sklepy wychodzą ze słusznego założenia, że nikt nie zawraca sobie głowy cenami za artykuły poniżej 9,99zł. A różnica może pojawić się istotna, zwłaszcza jeśli kupimy danego asortymentu np. 20 sztuk.Podoba mi się również świetny marketingowy chwyt pt. "zwracamy podwójną różnicę w cenie". Próbowali Państwo kiedyś przejść przez tę mękę? My tak, ponieważ podwójna różnica w cenie wyniosła ponad 100,- zeta. Na końcu drogi otrzymuje się ... talony do zrealizowania we wskazanym sklepie. No i wracamy, jak baranki, na kolejne drogie zakupy.
    I niejako przy okazji jeszcze jedno ciekawe przemyślenie na temat wydatków na remonty budowlane: zadałem sobie trud spisania wszystkich "drobnych" zakupów (kwoty od kilkunastu do stu-kilkunastu złotych) i uzbierało się tego w przeciągu pół roku remontu ... 10.000 (dziesięć tysięcy nowych złotych polskich)!!! Odnosząc to do powyższych dywagacji na temat różnic w cenach, marne 10% tej sumy to już 1.000 zł. Czyż nie lepiej byłoby jakoś z pożytkiem wydatkować tę sumę? Przecież za tę kwotę można kupić skrzynkę wybornej Whiskey!!!

Skoro ustaliliśmy, że ceny są różne i należy je pilnować zawsze i wszędzie, nasz subiektywny ranking wygląda następująco:
I. Leroy Merlin - za najbogatszy asortyment i za możliwość bezterminowego zwrotu
II. Castorama - za możliwość bezterminowego zwrotu
VI. ex-equo: OBI i Praktiker - nie dość, że marny asortyment, to zwrócić można tylko w przeciągu 2 tygodni

Drobnym drukiem: informacje znajdujące się na niniejszym blogu nie są wiążące. W żadnym przypadku autor blogu nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek bezpośrednie, pośrednie lub inne straty wynikające z lektury lub z praktycznego wykorzystania tego wpisu. Autor zastrzega sobie możliwość występowania nieścisłości technicznych i błędów typograficznych w informacjach zawartych na niniejszej stronie. Informacje zawarte w tym blogu mogą ulec zmianie w dowolnej chwili, bez wcześniejszego powiadomienia lub zobowiązania. Innymi słowy: czytasz i korzystasz na własną odpowiedzialność!

Brak komentarzy: